Nic nie powiedział tylko mnie pocałował.... Szybko go odepchnęłam.
-Zayn! Kurde! Myślisz, ze jak mi napiszesz wielki napis "Przepraszam" i mnie pocałujesz to coś da?!-krzyknęłam. Miałam teraz w oczach łzy smutku i złości.
-Jade posłuchaj mnie j..-nie dałam mu skończyć bo uciekłam z tamtego miejsca. Szybko pobiegłam do auta. Weszłam do auta i ruszyłam z piskiem opon. pojechałam do domu Liam'a. On na pewno mnie przyjmie z otwartymi ramionami. Na niego zawsze mogę liczyć. W 20 minut dojechałam do domu. Zapukałam do drzwi ale nie mogłam długo stać sama bo ktoś stanął koło mnie. Spojrzałam kto to i był to jakiś chłopak nie znam go. Nagle mnie pociągnął za przedramie i zabrał do auta. Zaczęłam się szarpać ale chłopak był silniejszy. Zaciągnął mnie w ciemną uliczkę. Zauważyłam, że drzwi otworzyła Sel. Chciałam krzyknąć ale zakrył mi usta. Co za dupek! Do ust i nosa przyłożył mi chusteczkę,a moje nogi momentalnie się ugięły. Urwał mi się film.....
~ZAYN~
Pojechałem za Jade. Zauważyłem, że jej auto stoi na podjeździe. Wyszedłem z mojego auta i poszedłem do drzwi Liam'a domu. Zapukałem i po chwili otworzyła mi Sel.
-Jest Jade?-zapytałem z nadzieją
-Nie,a co?-odpowiedziała spokojnie. No nie!
-A jej auto stoi an podjeździe!-podniosłem głos
-Co?!-widać, ze się zamartwiła. Zawołała Liam'a,a on po chwili stał w drzwiach. Zacząłem mu tłumaczyć co się stało i wywnioskowaliśmy razem, że albo ją porwali albo chce nas nastraszyć. Oby to drugie. Wszedłem do domu Payne i obmyśliliśmy plan. Zarządziliśmy by złączyć nasze dwa gangi. Będziemy mieli większą przewagę chyba. Jeśli wróg jest silniejszy to nie damy sobie rady. Ale mam nadzieje, ze ona tylko chce nasz nastraszyć. Nie wiem co sobie zrobię gdy ona będzie porwana. Jest zbyt słaba i delikatna na to. Ale jeśli ktoś ją tknie albo ucierpi to oni ucierpią, że się nie pozbierają po tym zdarzeniu. Nikt nie ma prawa jej dotykać oprócz mnie. Momentalnie napiąłem swoje mięśnie i ręce złożyłem w pięść. Niech jej tylko włos z głowy spadnie to nie ręczę za siebie. Nagle rozbrzmiał mój telefon. Spojrzałem na wyświetlacz: "Nieznany". Odebrałem.
-No witam cię Zayn.-usłyszałem głos w słuchawce
-Gdzie ona jest-wysyczałem przez zęby
-A nie powiem ci...wiedz tylko jedno w całości z tego nie wyjdzie i my się nią lepiej zaopiekujemy niż ty-oznajmił i zaśmiał się podle.
-Masz jej nie dotykać bo cię zabiję!-krzyknąłem
-Spróbuj szczęścia!-rozłączył się. Ścisnąłem telefon w dłoni. Niech tylko coś zrobią Jade to ja im też coś zrobię, ze im lekarz nie pomoże. Byłem wkurzony. Miałem ochotę w coś uderzyć.
-Zayn spokojnie znajdę ich-powiedział Liam kładąc moją dłoń na plecach. Schowałem twarz w dłoniach.
-Jak jeśli oni żadnych wskazówek nie dał?-zapytałem łamiącym się głosem.
-Wystarczy mi jego numer i resztę zostaw mnie-oznajmił. Podałem mu numer. Liam zaczął coś tam robić w komputerze. Poszedłem się przejść.
~*~
Wróciłem i zobaczyłem, że Liam jeszcze coś tam szpera w komputerze.
-I jak?-zapytałem
-Na razie nic-oznajmił. Kurde. Poszedłem do swojego tymczasowego pokoju, który dzieliłem z Louis'em. Mam nadzieje, że coś znajdą bo ja już nie wytrzymuję bez niej. Za długo jej przy mnie nie ma. Położyłem się na łóżku i nie wiem kiedy usnąłem....
~JADE~
Od kąd mnie przetrzymują minął już dzień. Tak cholernie się boję. Na każdym kroku boję się coraz bardziej. Nagle do pomieszczenia wpadł koleś, który mnie porwał czyli Max. Przestraszyłam się. Już wczoraj zaczął mnie bić. Wiec jak się domyślacie, ze na pewno dobrze ze mną nie jest. Jestem cała poobijana. Wszystko mnie boli.
-Dziś zagramy w Rosyjską Ruletkę-wyszczerzył swoje zęby. Boże tylko nie to. Wszystko byle nie to. Dla tych,którzy nie wiedza co to za gra. Masz jeden pistolet. Nie wiesz czy jest naładowany czy nie. Przykładasz go sobie do skroni i naciskasz spust. Jeśli kula była to umierasz, a jeśli nie ma to żyjesz i cieszysz się jak głupi. Znając moje szczęście ja umrę. Już po mnie. Mogę się żegnać z życiem. Zayn wiedz, że cię kocham. Łzy miałam już w oczach.
-Ale najpierw pojedziemy w miejsce gdzie nikt nas nie zobaczy-oznajmił jego przyjaciel Andy. Jak ja nie chcę nigdzie jechać już wolę być tutaj bita niż jechać i grać w nielegalną grę. Szarpnęli mną i po chwili byłam na tyłach auta związana. Ja nie chcę w to grać! Miałam ochotę wyskoczyć z auta ale nie mogłam bo miałam związane ręce i nie mogłam się wydostać. Boże ratuj. Chcę jeszcze żyć. Chcę wziąć ślub z Zayn'em wychować nasze dzieci i dzieci naszych dzieci. Po 10 minutach dojechaliśmy do lasu. Wysiedliśmy i poszliśmy w głąb lasu. Stanęliśmy na środku polany. Odwiązali mi ręce. Tak bardzo się bałam. Podali mi pistolet. Ja przyłożyłam go sobie do skroni i nacisnęłam spust........
__________________________________________________________________________________________________________________________________
PRZEPRASZAM PRZEPRASZAM ZEPSUŁAM ROZDZIAŁ MIAŁ BYĆ INNY ALE NIE WYSZEDŁ MIAŁ BYĆ INNY ALE POZMIENIAŁAM DZIŚ I JAKOŚ MI NIE WYSZEDŁ
~~~ROBERTA~~~
__________________________________________________________________________________________________________________________________
Jestem...
OdpowiedzUsuń